Ku mojej wielkiej rozpaczy w tym roku na Pyrkonie mogliśmy być tylko jednego dnia w sobotę ale jak zawsze warto było ;) dla niewtajemniczonych Pyrkon to poznański festiwal fantastyki na który zjeżdżają do Poznania ludzie z całej Polski. Co roku na festiwalu pojawia się więcej ludzi, którzy chcą uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Jak zawsze wiele osób przebrało się za swoich ulubionych bohaterów gier, książek i filmow fantasy i science fiction. Jak zwykle można było spotkać szturmowców z Gwiezdnych Wojen, przeróżnych bohaterów mang i anime, a także wielu Ironman'ow. Jak co roku można było zwiedzić miasteczko postapokaliptyczne i porozmawiać z członkami Brotherhood of Beer, podziwiać repliki statków z Gwiezdnych Wojen a także nacieszyć oko bardzo skomplikowanymi konstrukcjami z klocków Lego. Od zeszłego roku na Pyrkonie działa również kącik dla dzieci gdzie najmłodsi fani fantastyki biorą udział w przeróżnych zajęciach. Jednym z punktów programu w tym roku było czytanie "Świetlika w ciemnościach" - książki dla dzieci napisanej przez Jakuba Ćwieka. W tym roku można też było wziąć udzial w wielu panelach dyskusyjnych i spotkaniach z autorami książek, a także standardowo odstać swoje w kolejkch po autografy ulubionych twórców. Been there, done that - czyli kosmiczna kolejka do Ćwieka zaliczona na 6. :)
Już nie mogę się doczekać przyszłego roku. Mam nadzieję, że uda się wpaść na Pyrkon na dłużej. :)